Nowy skate park

Miłośnicy ekstremalnej jazdy na rowerach prawdopodobnie doczekają się specjalnego parku w Kielcach. Miasto już rozpoczęło przygotowania do realizacji pomysłu skateowców. Podczas dyskusji na stronie internetowej www.ckbike.com postanowili wspólnie rozpocząć starania o wybudowanie w Kielcach miejsca do takiej jazdy.Twierdzili, że obecny skate park przy Plantach jest za mały. Mieli także dość traktowania ich jak chuliganów straszących przechodniów jazdą po chodnikach. W piątek skateowcy spotkali się z prezydentem miasta Wojciechem Lubawskim i wręczyli mu petycję z setkami podpisów.

– Pomysł jest rozsądny. Młodzi ludzie sami zaoferowali prace przy tworzeniu skate parku. Pomysł popiera sporo osób, więc trzeba go zrealizować – stwierdził prezydent. Dodał, że projekt ma opracować Czesław Gruszewski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska kieleckiego magistratu.

– Już wstępnie rozmawiałem ze skateowcami. Pomysł chłopaków bardzo mi się spodobał. Sam od kilku dni nie czytam książek, tylko oglądam w telewizji kanał z ekstremalną jazda na rowerze i podpatruję różne rozwiązania – mówi Gruszewski. Dodaje, że na początek wspólnie wytypowano kilka lokalizacji. – Jedna z odmian ekstremalnej jazdy na rowerach odbywa się na sztucznie usypanych wybojach. Myślę, że bez większych problemów znajdziemy taki plac w rejonie Kadzielni albo w lesie na Stadionie – twierdzi.

Rowerzyści zaoferowali nawet, że sami usypią przeszkody. Wystarczy tylko, żeby miasto wskazało plac i zapewniło kilka wywrotek ziemi. – Dłużej potrwa szukanie placu utwardzonego, na którym można by ustawić rampę. Ale wspólnie mamy kilka pomysłów, na pewno coś wybierzemy – mówi Gruszewski.

Pomysł popiera Artur Gierada, wiceprzewodniczący rady miejskiej, z którym także wczoraj spotkali się rowerzyści. – Koniecznie trzeba im pomóc. Pieniądze w miejskim budżecie mogłyby się chyba znaleźć pod koniec roku. Będę o tym rozmawiał z radnymi – zapowiedział.

– Pomysł chyba chwycił, wszyscy traktują nas poważnie. Mam tylko nadzieję, że uda się go doprowadzić do finału – stwierdzili zgodnie Dominik i Marcin, amatorzy ekstremalnej jazdy rowerem.

marc Gazeta Wyborcza