Galeria Adama Wolskiego nie płaci miastu czynszu

Artysta Adam Wolski otrzymał od miasta lokal przy ulicy Sienkiewicza na bardzo preferencyjnych warunkach. Miał prowadzić galerię, która ożywi tę część deptaka. Nie dość, że nic z tego nie wyszło, to jeszcze artysta nie płaci czynszu. – Jeśli się nie weźmie do roboty, to lokal straci – zapowiada prezydent Kielc.Aleksander Słoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków, przyznaje, że Wolski jest nierzetelnym płatnikiem. – Jeżeli są jakieś wpłaty, to raczej nieregularne – mówi. Ostatni raz artysta zapłacił czynsz cztery miesiące temu i jego zaległości wynoszą już 5,4 tys. zł. Winien jest też MZB 160 zł odsetek za zaległości z ubiegłego roku. – Jeżeli cała kwota nie zostanie uregulowana w najbliższym czasie, dostanie wypowiedzenie – zapewnia dyrektor Słoń.

Wolski otrzymał od miasta bez przetargu atrakcyjny lokal o powierzchni 84 metrów kwadratowych przy ul. Sienkiewicza we wrześniu 2003 roku. Za metr kwadratowy płaci, a w zasadzie powinien płacić, 5 złotych netto. – Opłaty związane z utrzymaniem lokalu wcale nie należą do niskich. Miesięcznie, szczególnie zimą, gdy trzeba płacić za ogrzewanie, to około 2,5 tysiąca złotych – tłumaczy.

Dodaje, że w Kielcach nie ma zainteresowania sztuką współczesną i niełatwo jest sprzedać obraz dobrego artysty, choćby za 5 tys. zł. – Dlatego trudno nam zachować płynność finansową, ale postaramy się spłacić całość zaległości. Może pod koniec miesiąca – zapowiada artysta.

Joanna Gergont, Paweł Słupski Gazeta Wyborcza