Znów będą nocne autobusy

Kielce znów będą miały nocną linię autobusową. I to nie jedną, a trzy. Od czerwca z centrum miasta w nocy będzie można dojechać do największych kieleckich osiedli: Świętokrzyskiego, Ślichowic i Barwinka. Nocne linie autobusowe miasto uruchamiało kilkakrotnie. Zawsze jednak po krótkim czasie z pomysłu rezygnowało.Powody były różne: brak pasażerów, duże koszty utrzymania, mało pasażerów czy niebezpieczeństwo, na jakie ze strony chuliganów narażeni byli kierowcy.

Kieleccy radni postanowili spróbować jeszcze raz. – Gmina nie jest od tego, by zarabiać, ale od tego, by dać mieszkańcom możliwość normalnego funkcjonowania. A to właśnie sami kielczanie wielokrotnie postulowali, by uruchomić nocną linię autobusową – argumentuje Grzegorz Banaś, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej Rady Miejskiej.

Wczoraj Zarząd Transportu Miejskiego przedstawił projekt uruchomienia takiego przedsięwzięcia. Według ZTM autobusy kursować powinny między północą a 4 rano. Planowane jest uruchomienie aż trzech linii – N1 połączy centrum miasta z osiedlem Świętokrzyskim, autobusy linii N2 jeździć będą z centrum na Ślichowice, a N3 z centrum na osiedle Barwinek.

– Linię obsługiwałoby pięć krótkich autobusów. Nasze wcześniejsze doświadczenia wskazują, że nocą nie można się raczej spodziewać nadmiaru pasażerów – tłumaczył Marian Sosnowski, dyrektor ZTM.

Na każdej linii zaplanowano sześć kursów. Na przykład autobus N1 wyruszałby spod dworca o godzinach 0.30, 1, 1.30, 2, 2.50 i 3.15. – Odjazdy staraliśmy się zsynchronizować z porą przyjazdu pociągów i autobusów dalekobieżnych – wyjaśniał Zbigniew Michnicki z ZTM.

Nocne autobusy zaczną kursować od 1 czerwca. Radni uznali, że okres próbny potrwa do końca września. Jeśli okaże się, że pomysł zdaje egzamin, linie zostaną zachowane. – Miesiące wakacyjne to dobra pora do testów. W piątki, soboty i niedziele w centrum organizowane są dyskoteki. Pasażerami mogą być wracający do domu młodzi ludzie. Wówczas większy jest też ruch turystyczny – ocenił dyrektor Sosnowski. Radni stwierdzili, że nocne linie cieszyłyby się także powodzeniem wśród wędkarzy i działkowców.

Największą dyskusję wywołała proponowana przez ZTM cena biletu nocnego. – Aby zrekompensować koszty przedsięwzięcia, według naszych wyliczeń bilet normalny powinien kosztować 5 złotych. Szacujemy, że każdej nocy autobusy powinny przewieźć ponad 100 pasażerów – mówił dyrektor ZTM.

Nie zgodził się z tym radny Marek Piotrowicz. – Tak wysoka cena nie ma sensu. Łatwo policzyć, że trójka młodych ludzi zamiast tłuc się autobusem za 15 złotych weźmie taksówkę i każe zawieźć się pod dom – argumentował.

Poparli go pozostali radni. Ostatecznie zdecydowano, że bilet normalny będzie kosztował 2 złote, ulgowy 1 zł, a ulgowy gminny 1,20zł. Bilety te będą w sprzedaży także u kierowców.

Joanna Gergont Gazeta Wyborcza