Tegoroczne Święto Kielc będzie znacznie krótsze, ale za to ma być bardziej intensywne. Miasto przyznaje, że impreza, która trwa miesiąc, nie sprawdza się.Święto Kielc kosztowało w ubiegłym roku ponad 160 tysięcy złotych. Jak pisaliśmy w październiku ub.r., jego miesięczna formuła nie sprawdziła się. Kiedy pytaliśmy specjalistów od promocji i reklamy, podkreślali, że taka impreza powinna być zdecydowanie krótsza. I znaleźć się powinny mocniejsze akcenty. Mieszkańcy Kielc nie bardzo kojarzyli imprezy odbywające się podczas tego miesiąca. Kiedy pytaliśmy władze miasta o to, kto był pomysłodawcą takiej imprezy, wiceprezydent Andrzej Sygut stwierdził wówczas: „no comments”.
Podczas wczorajszej konferencji przedstawiciele miasta byli bardziej rozmowni. Prezydent Wojciech Lubawski podkreślał, że formułę święta zdecydowanie trzeba zmienić i w tym roku zdecydowanie będzie ono inaczej wyglądało. Przyznał, że miasto nie dołożyło starań do ubiegłorocznej imprezy.
– Przede wszystkim święto ma być krótsze. Myślę, że jeśli będzie wypełnione ciekawymi imprezami, od piątku do niedzieli, to będzie bardziej atrakcyjne. Wcale nie musi być połączone z Festiwalem Nauki – twierdził prezydent Lubawski.
Wiceprezydent Sygut dodał, że jego zdaniem święto powinno mieć bardziej ludyczny charakter. – Powinno być podobne do biesiad, żeby mieszkańcy mieli okazję pobawić się i zrelaksować – mówił.
Władze miasta skłaniają również się ku temu, żeby termin święta miasta przenieść z września na któryś z wiosennych lub letnich miesięcy. – Jeśli nie w tym, to w przyszłym roku zrobimy wszystko, aby zmienić termin – zapowiedział Lubawski.
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,2567781.html