Wspomnienia o Januszu

13 lutego 2004 roku – Janusz Kulig, wielokrotny rajdowy mistrz Polski, wyruszył w swoją ostatnią podróż. Zakończyła się ona tragicznie na przejeździe kolejowym w Rzezawie. Z nieustalonych przyczyn dróżniczka nie opuściła rogatek. Co było dalej, dobrze pamiętamy…Jutro mija równy rok od tych tragicznych wydarzeń. O godzinie 11:00, w kościele parafialnym w Łapanowie odbędzie się msza w intencji Zmarłego. Natomiast wieczorem, w miejscu, gdzie doszło przed rokiem do tragicznego wypadku – na przejeździe kolejowym w Rzezawie – zostanie odsłonięty obelisk z tablicą pamiątkową, ufundowany przez Samorząd Gminy oraz mieszkańców Rzezawy. Początek odsłonięcia i poświęcenia obelisku – o godzinie 18:00.

Janusz Kulig poniósł tragiczną śmierć, jednak wciąż żyje w pamięci kibiców. Tak, jak wciąż palą się znicze pod pamiętnym drzewem rosnącym na drugim kilometrze odcinka specjalnego Rajdu Dolnośląskiego Orłowiec – Złoty Stok, gdzie zakończył swoje ściganie Marian Bubliewicz, tak wciąż palą się znicze na owym feralnym przejeździe. I będą się palić przez kolejne lata.

Janusz Kulig, podobnie jak Marian Bublewicz, pozostanie w pamięci kibiców jako wielki mistrz i wspaniały człowiek.

Interia.pl