”Usiłowałam pokazać ogrom systemu i jego znaczenie dla gospodarki ZSRR – podkreśliła na promocji swojej najnowszej książki pt „Gułag” amerykańska pisarka i dziennikarka Anne Applebaum. Spotkanie zorganizowano w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej.„Przez zakłady karne i obozy koncentracyjne Gułagu przewinęły się dziesiątki tysięcy rodaków – powiedział na wstępie prezes IPN, Leon Kieres. – I stąd nasze zainteresowanie promocjš tego dzieła, zwłaszcza w wietle prób umniejszania i relatywizacji zbrodni komunizmu. Niech będzie ono przestrogą – dodał Kieres.
Słowo „Gułag”, synonim sieci obozów pracy rozsianych na całym obszarze dawnego Zwišzku Radzieckiego, jest skrótem rosyjskiej nazwy tłumaczonej jako Główny Zarzšd Obozów Pracy.
Zapoczštkowujšc w 1918 roku budowę Gułagu, przywódca przewrotu bolszewickiego w Rosji, Władimir Lenin, wzorował się na obozach stworzonych przez Brytyjczyków podczas wojen burskich na poczštku XX wieku przypomniała Applebaum. W Gułagu gnębiono i eksploatowano tych, których grupa działaczy skupionych wokół Lenina uważała za wrogów nowej władzy.
Rozkwit tego nieludzkiego systemu przypadł na start planu pięcioletniego w 1929 roku. Następca Lenina, Józef Stalin, pragnšł gwałtownie przyspieszyć wzrost produkcji przemysłowej i zdecydował o wykorzystaniu więniów do realizacji tego celu. Stanowili oni bowiem taniš, zdyscyplinowanš siłę roboczš, nieskorš do buntów podkreliła autorka.
Zdaniem Applebaum, w Rosji za Gułag nikogo nie rozliczono, nie ma procesów karnych i praktycznie wygasła debata wokół tego problemu.
Anne Applebaum, dziennikarka Washington Post, była korespondentkš zagranicznš i zastępcš redaktora naczelnego Spectatora oraz warszawskim korespondentem The Economist. Mieszka w Waszyngtonie z mężem, Radkiem Sikorskim, i z dwójkš dzieci.
W 2004 w USA uhonorowano ją prestiżową Nagrodą Pulitzera.