Tegoroczne inwestycje nie są imponujące. Za to imponująco zapowiadają się te, które w tym roku się zaczną, a ich realizacja zajmie kilka lat. I wyjątkowo już w styczniu miasto chcę ogłosić pierwsze przetargi. To nie przypadek, że przygotowywanie inwestycji zaczyna się już teraz. Władze miasta wyciągnęły wnioski z ubiegłorocznych złych doświadczeń, kiedy to nie udało się zrealizować kilku ważnych przedsięwzięć, bo m.in. zbyt późno ogłoszono przetargi na nie.Inwestycje te znalazły się na tegorocznej liście. Wśród nich są tak ważne jak budowa mieszkań socjalnych. W 2005 roku powróci temat modernizacji budynków przy ulicach Malików, Jagiellońskiej oraz Skrajnej. Kontynuowane będzie zagospodarowanie lasu komunalnego – powstaną tam zatoki parkingowe – a także skarpy koło punktu widokowego na Ślichowicach.
Dalszego ciągu doczeka się hala sportowa i hotel przy Krakowskiej. Hotel zostanie przebudowany, a przed kompleksem pojawi się nowy parking.
W wykazie inwestycji niewątpliwie zwracają uwagę pozycje w dziedzinie sportu. Widać, że władze miasta chcą po latach zaniedbań doprowadzić do poprawy funkcjonalności obiektów sportowych. I tak na basenie przy ul. Szczecińskiej będzie brodzik dla dzieci. Miasto chcę też jako dodatkową atrakcję urządzić tam ściankę wspinaczkową. Niecka dużego basenu, która jest w fatalnym stanie, zostanie przebudowana. Podobny los czeka płytę sztucznego lodowiska.
Nie będą już straszyć swoim wyglądem hala widowiskowo-sportowa przy Żytniej i kryta pływalnia przy Krakowskiej – zaplanowano tam remont elewacji.
Jest nadzieja, że z basenu zniknie ponury półmrok i wiecznie wilgotne ściany. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji ma zadbać o nową wentylację oraz montaż podwieszanego sufitu z oświetleniem. Poprawi się też estetyka pływalni, bo wokół niecki ułożona zostanie nowa posadzka.
Dobrą wiadomość mamy też dla mieszkańców budynków wspólnotowych. Po dwuletniej przerwie mogą liczyć na pieniądze na modernizacje elewacji. Nie jest to dużo, bo 370 tys., ale lepsze to niż nic.
W sumie na inwestycje, które mają zostać zrealizowane w 2005 roku, miasto zamierza wydać 26 mln 424 tys. zł.
Realizację największych przedsięwzięć, w tym drogowych, miasto rozłożyło na kilka lat. W wieloletnich programach inwestycyjnych suma wydatków na ten cel wynosi ponad 519 mln zł. Poza budową stadionu piłkarskiego przy Ściegiennego kontynuowany będzie remont ulicy Sienkiewicza, powstać mają ścieżki rowerowe łączące zachód i wschód miasta, rozpocznie się remont amfiteatru na Kadzielni, przebudowa płyty Rynku. Kierowców na pewno ucieszy zamiar budowy drugiej nitki ulic Łódzkiej i Ściegiennego, przedłużenia Świętokrzyskiej do Cedzyny oraz budowa tzw. węzła Krasickiego.
Aby zrealizować te inwestycje, miasto zamierza zaciągnąć rekordowy w swej historii kredyt – 127 mln zł. Spłacany ma być przez 10 lat. Jak rekomendował podczas sesji budżetowej prezydent Wojciech Lubawski, ten budżet jest wyjątkowy, bo jego realizacja zapewni Kielcom dynamiczny rozwój.
Tadeusz Daszkiewicz (SLD)
były przewodniczący komisji budżetu i finansów Rady Miejskiej
Budżet jest bardzo proinwestycyjny, ale też wysoko kredytowy. Nie jest to za dobre, szczególnie biorąc pod uwagę przyszłych radnych, którym zostawi się ogromne zadłużenie. Koszty obsługi kredytu będą bardzo wysokie, wysokie będą też koszty utrzymania niektórych inwestycji, myślę tu głównie o inwestycjach sportowych, takich jak stadion piłkarski, które spadną na miasto. Zgadzam się, że poprzedni zarząd miasta też musiał spłacać obligacje, a mimo to inwestował, ale wtedy spłacał 25 mln zł przez całą kadencję, a nie – jak to będzie teraz – co roku 25 mln. Natomiast przyznaję, że gdyby ten budżet inwestycyjny był zrealizowany, to naprawdę da się wyraźnie zauważyć zmiany w mieście, które wpłyną na jego rozwój. Obawiam się tylko, żeby nie doszło do powtórki z poprzednich dwóch lat, kiedy inwestycje były ambitne, tylko że ich nie wykonano.
Jacek Włosowicz (Porozumienie Samorządowe)
obecny przewodniczący komisji budżetu i finansów Rady Miejskiej
Zaplanowane inwestycje są kapitałochłonne, ale niezbędne, by Kielce zaczęły się rozwijać. Mam tu na myśli głównie inwestycje komunikacyjne. Ruszą planowane od lat: budowa drugiej nitki ulicy Łódzkiej, węzeł Krasickiego, Świętokrzyska. Miasto żyje też rozrywką, sportem i w tej dziedzinie planujemy duże nakłady, które zasadniczo zmienią stan bazy sportowej, powinny też wpłynąć na pozycję miasta jako stolicy województwa. Oczywiście prawdą jest, że kredyt bardzo mocno obciąży nasz budżet, ale po pierwsze, będzie on uruchamiany sukcesywnie w miarę rozpoczynania kolejnych inwestycji, a po drugie, niewykluczone jest, że jakąś jego część zastąpią środki pozyskane z innych źródeł. Żeby zminimalizować zagrożenie, że pieniądze będziemy pożyczać, a inwestycje będą się ślimaczyć, już zapowiedzieliśmy, że z przewodniczącym komisji gospodarki komunalnej będziemy kontrolować realizacje inwestycji na każdym kolejnym etapie, od momentu ogłoszenia przetargu po odebranie robót.
Joanna Gergont Gazeta Wyborcza