Powszechnie używane przez polskie media określenie „stopnie w skali Richtera” jest niepoprawne w odniesieniu do trzęsień ziemi – zwracają uwagę sejsmolodzy. Tylko dziennikarskie przyzwyczajenie powoduje, Polacy wciąż je słyszą i uważają za przyjętą miarę wstrząsów sejsmicznych. Wielkość trzęsienia ziemi – zwana magnitudą – ma pewną wartość w skali opracowanej dla konkretnych urządzeń pomiarowych.Jest to skala ciągła, w której nie ma pojęcia stopnia. Nie nazywa się ona również, wbrew powszechnemu przekonaniu, skalą Richtera.
„Richter sformułował definicję magnitudy jako wielkości związanej z trzęsieniem ziemi. Ułożył także skalę, według której można było mierzyć trzęsienia ziemi w konkretnym rejonie w Kalifornii. Od tamtej pory wielu naukowców pracowało nad tym zagadnieniem i udoskonalało skalę, a także dostosowywało ją do konkretnych rejonów geograficznych i sejsmometrów” – mówi dr Paweł Wiejacz z Instytutu Geofizyki PAN.
Zdaniem naukowca, najprawdopodobniej zaraz po II wojnie światowej zaczęto w mediach błędnie używać sformułowania, że trzęsienie ziemi miało określoną siłę wyrażoną w stopniach w skali Richtera.
Używane przez dziesięciolecia błędne wyrażenie na stałe zlało się w świadomości Polaków z trzęsieniami ziemi. Obecnie dla przeciętnego odbiorcy brzmi naturalnie, ale nadal jest niepoprawne.
JĘZYKOZNAWCY: TRZEBA ZAUFAĆ NAUKOWCOM
Zdaniem językoznawcy, prof. Jerzego Bralczyka, należy walczyć o zmianę błędnego zwyczaju językowego. „W takiej sytuacji należy zaufać naukowcom. Jeżeli oni twierdzą, że powszechnie używane określenie jest nieprecyzyjne, to należy zmienić zwyczaj” – mówi.
Jak zaznaczył dr Wiejacz, w odniesieniu do trzęsień ziemi nie należy też używać określenia „siła”, ponieważ „oznacza ono pewną wielkość fizyczną i może być mylące”. „Cechą trzęsienia ziemi jest magnituda” – podkreśla sejsmolog.
Aby poprawnie opisać trzęsienie ziemi, na przykład to, które miało miejsce w północnej Polsce we wrześniu, należałoby napisać, że miało ono magnitudę 5, lub że jego magnituda wynosiła 5.
„Początkowo można dodawać do tego sformułowania uwagę, że dawniej określało się to błędnie [siłą wyrażoną w stopniach w skali Richtera]. Wtedy łatwiej będzie wszystkim przestawić się stopniowo i przyjąć poprawny zwyczaj. Z czasem będzie można zrezygnować z tego dopisku” – sugeruje prof. Bralczyk.
Urszula Jabłońska Nauka w Polsce