„Ośmiornica”, reportaż Krzysztofa Heroda z ośrodka TVP Kielce, pokazujący proces w sprawie afery starachowickiej, znalazł się wśród 35 filmów zakwalifikowanych do tegorocznej edycji Festiwalu Filmów Dokumentalnych. Gościem specjalnym imprezy będzie Andrzej Żuławski.Paweł Słupski: Starszym widzom „Ośmiornica” kojarzy się raczej z serialem o włoskim komisarzu Corrado Cattanim…
Krzysztof Herod, dokumentalista: Myślę, że w ciągu ostatnich lat, zwłaszcza ci, którzy oglądają wiadomości, przyzwyczaili się, że „Ośmiornica” ma też nasze polskie znaczenie. Przy okazji pracy nad dokumentem o tzw. procesie starachowickim od razu przyszedł nam na myśl ten tytuł. Afera była i jest sprawą ponadlokalną. Pokazała, że ma wielu bohaterów, których macki sięgają w różne strony.
Film jest suchą relacją z kolejnych rozpraw czy czymś więcej?
– Obraz ociera się o kilka rozpraw sądowych, ale jego atutem jest to, że zawiera materiały dotąd niepublikowane na antenie TVP3. Nazwałbym to małym podglądactwem tego, co się działo w sądzie, w prokuraturze, a także przed budynkami tych instytucji. Troszkę złamaliśmy chronologię zdarzeń, ale widz, który śledzi aferę starachowicką, na pewno się odnajdzie.
Po co zrobił Pan ten film?
– Chciałem pokazać różne skrajne zachowania prokuratorów, oskarżonych i świadków powoływanych przed oblicze sądu. Poza tym jakoś nikt w kraju nie kwapił się do podjęcia tego tematu w ramach reportażu telewizyjnego. Od razu zastrzegam też, że całość pokazana jest bardzo obiektywnie. Film określiłbym „pastylką zawierającą fakty”.
Na jakim etapie procesu kończy się film?
– Ostatnie zdjęcia pochodzą z października, kiedy zeznawali oficerowie CBŚ, a także Krzysztof Janik. Do końca roku raczej nie będzie zwrotów w procesie, więc nie było sensu dłużej czekać z montażem filmu.
Czy będzie dalszy ciąg?
– Myślę, że tak. Zawód dziennikarza obliguje nas, aby temat ciągnąć do końca. Na pewno powstanie jakiś filmowy epilog. Materiału mamy sporo, jest w czym wybierać. Sprawa jest otwarta, więc warto za jakiś czas postawić kropkę na „i”.
Pokaz filmu „Ośmiornica” w środę, 24 listopada, między godz. 19 a 21. Potem zaplanowano dyskusję z autorem filmu.
Podczas jubileuszowego X Ogólnopolskiego Niezależnego Przeglądu Form Dokumentalnych Nurt 2004 pokazanych zostanie 35 filmów. Reprezentują one dziewięć terenowych ośrodków TVP i, co zaskakujące, aż 38 producentów zewnętrznych. Zaplanowano osiem pokazów głównych – m.in. „Po Jedwabnem” – filmy pokazujące inne spojrzenie na Polaków, na czas wojny, „W pobliżu artystów” – tu przedstawiona będzie dokumentalna sylwetka kielczanina Radka Nowakowskiego, a także „Na prawo… patrz” – filmy ukazujące wszystkie strony polskiego prawa.
Będzie też pięć pokazów specjalnych. Tradycyjny, składający się ze zwycięskich filmów z poprzedniej edycji Nurtu, ale także dwa retrospektywne, pokazujące najlepsze filmy z dziesięcioletniej historii festiwalu. Bohaterem kolejnego będzie Andrzej Żuławski – w Galerii Winda KCK, podczas spotkania z reżyserem, pokazana będzie jego kontrowersyjna „Szamanka”.
Bilety na poszczególne pokazy w cenie 5 zł można kupować w kasie KCK.
Rozmawiał Paweł Słupski Gazeta Wyborcza