Polskie samorządy na własną promocję i reklamę rocznie wydają około stu milionów złotych. Takie działania mają przyciągać inwestorów i turystów. Kielce na ten cel tylko w tym roku przeznaczyły prawie siedemset tysięcy złotych. Co za te pieniądze udało sie zrobić?W Kielcach inwestuje się sporo, np. w stojaki promocyjne z fiszkami informacyjnymi, na których są błędy w opisach
Promocja to ponoć najlepsza inwestycja. A w Kielcach inwestuje się sporo. Głównie na foldery i imprezy reklamujące miasto. Działania te koordynuje referat promocji w Urzędzie Miasta.
Jeden z tych pomysłów to stojaki promocyjne z fiszkami informacyjnymi, na których są błędy w opisach. Kolejny to stworzenie logo turystycznego miasta. Około 200 tysięcy złotych rocznie wydaję się na pozyskiwanie inwestorów. Sporo kosztuje także utrzymanie przedstawicielstwa miasta w niemieckim Gotha.
Turystów w Kielcach jest jak na lekarstwo. W środę do godziny 14.00 do miejskiego ośrodka informacji turystycznej przyszły tylko cztery osoby.
Kielce nie są zbyt dobrze znane. Jeśli już ktoś je odwiedza, to okazuje się, że przyjeżdza na targi. Chociaż dużo wydaje się na promocję, to efektów raczej nie widać.