Feminista z wyboru

– Piszę o kobietach, bo lubię kobiety, lubię je obserwować, rozmawiać z nimi. Świat kobiet jest ciekawszy, inny od świata mężczyzn, kobiety mają głębsze emocje. Mężczyźni są jak kondensatory – szybko się rozładowują, nie tylko fizycznie. Kobiety są natomiast jak tranzystory z progami, które trzeba przebyć, żeby dowiedzieć się o nich czegoś więcej.W tym zwierciadle kobiet ukazuję świat mężczyzn – mówił wczoraj na spotkaniu z czytelnikami w Radiu „Kielce” Janusz L. Wiśniewski, mieszkający we Frankfurcie nad Menem informatyk i chemik, który pewnego listopadowego wieczoru postanowił napisać książkę.

Od tamtej pory z ogromnym sukcesem czytelniczym wydał m.in. „Samotność w sieci”, „Zespoły napięć”, „Los powtórzony”. Tłumaczył czytelniczkom (w przeważającej sile przybyłym na spotkanie), że nauki ścisłe i literatura wcale się nie wykluczają, stąd pisząc o emocjach robi np. wykład o genomie. Jedna z pań napisała do niego w recenzji: „takie naukowe opisy zwykle opuszczam, bo mnie nie interesują, ale u pana je przeczytałam, gdyż nawet ich nie zauważyłam”.

Echo Dnia