Fay Wray nie żyje

W wieku 96 lat zmarła w Nowym Jorku aktorka kanadyjskiego pochodzenia, Fay Wray, znana przede wszystkim z roli w filmie „King Kong” z roku 1933. Wray zagrała w około stu filmach.Zaczynała jeszcze w epoce kina niemego, a sławę przyniósł jej film „The Wedding March” z 1928 roku.Grała u boku m.in. Ronalda Colmana, Gary’ego Coopera i Spencera Tracy. Jednak „nieśmiertelność” na srebrnym ekranie zapewnił jej dopiero „King Kong”.

Wray mówiła, że w czasie gdy powstawał film nie zdawała sobie sprawy, „że King Kong i ja pozostaniemy razem przez resztę naszego życia i jeszcze dłużej”. Wspominała, jak reżyser filmu, Merian C Cooper, wezwał ją do swego biura, pokazał jej rozrysowane sceny z dżungli i powiedział: „Będziesz grała z najwyższym i najciemniejszym aktorem pierwszoplanowaym w Hollywood”.

„Naturalnie pomyślałam, że to Clark Gable” – mówiła Fray. „Ale potem pokazał mi rysunek gigantycznej małpy wspinającej się po Empire State Building i powiedział: 'To jest twój partner’ .” Aktorka dodała, że na premierze filmu nie była „zbyt zachwycona”.

W kwietniu tego roku eksperci filmowi w głosowaniu przeprowadzonym dla brytyjskiego magazynu „Empire” uznali King Konga za najbardziej przerażającego potwora filmowego wszech czasów.

BBC Redakcja Polska