Jubileuszowy X Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku Zdroju okazał się wielkim sukcesem. Przez dziesięć dni imprezą żyło nie tylko całe uzdrowisko, ale także inne miasta, takie jak Pińczów, gdzie w miejscowej synagodze po raz pierwszy odbył się festiwalowy koncert.Festiwal rozpoczął się 1 lipca wielkim koncertem inauguracyjnym w kościele św. Brata Alberta, gdzie orkiestrę Sinfonietta Cracovia poprowadził Krzysztof Penderecki. Równie dostojnie było przez kolejnych dziewięć festiwalowych dni. Strzałem w dziesiątkę okazał się dzień poświęcony twórczości Fryderyka Chopina – występy Reginy Smendzianki, a potem Jerzego Stryjniaka czy Philippe Giusiano publiczność oklaskiwała bardzo gorąco. Prawdziwym hitem festiwalu okazał się koncert w synagodze w Pińczowie. Wzruszający wieczór z poezją i muzyką żydowską dzięki telebimom obejrzały setki mieszkańców.
Praktycznie każdy dzień festiwalowy cieszył się jednakowym zainteresowaniem publiczności. Na inne koncerty poza Buskiem – w Stopnicy czy wiślickiej kolegiacie – dzięki autokarom podstawianym przed Domem Kultury jechały prawdziwe tłumy.
– Od kilku dni nie mogę spokojnie przejść przez buski park zdrojowy, bo co chwila zaczepiają mnie ludzie, którzy dopytują się co będzie za rok i obiecują, że na pewno przyjadą – mówi Artur Jaroń, dyrektor festiwalu.
pes Gazeta Wyborcza