Pub w zachodniej części Irlandii pozwala swym klientom na palenie tytoniu łamiąc wprowadzony w marcu zakaz palenia w miejscach publicznych. Właściciele pubu Fibber McGee’s twierdzą, że zdecydowali się na taki krok po tym jak obroty spadły o 60 procent.Dodają, że nie przejmują się ostrzeżeniami, że mogą stracić licencję. „Jest nam wszystko jedno i bo i tak tracimy klientów. Nie pozostało nam nic innego jak zaprosić z powrotem naszych palących klientów” – powiedział jeden z właścicieli Ciaran Levanzin. Fibber McGee’s jest pierwszym z 10 tysięcy irlandzkich pubów, który otwarcie sprzeciwił się zakazowi palenia przyjętego na ogół z zadowoleniem przez mieszkańców Irlandii.
Większość pubów bez dymu
Rząd twierdzi, że 97 procent pubów dostosowało się do wymogów nowego prawa. Ma ono chronić pracowników baru przed skutkami biernego palenia. Większość barów próbowało zatrzymać palaczy przeznaczając dla nich specjalne miejsca na zewnątrz lokali gdzie mogą oddawać się nałogowi.
Irlandzki eksperyment jest z uwagą śledzony zagranicą. Norwegia wprowadziła podobny zakaz w czerwcu, a Wielka Brytania zastanawia się nad jego wprowadzaniem.
Są jednak dowody, że od czasu wprowadzenia zakazu sprzedaż w pubach spadła od 15 do 25 procent.