Czułość barbarzyńcy

Był w szpitalu. Siedział na parapecie okna i karmił gołębie. Nagle stracił równowagę, spadł i zginął. Śmierć równie piękna, co głupia. Ale pozostawił po sobie mnóstwo dzieł cudnych i zachwycających swoją urodą. Niezwykły język, niecodzienne poczucie humoru to immanentne cechy jego stylu.Ta autobiograficzna książka, którą chciałbym polecić, jest o miłości do kotów i samochodów, o sensie życia i umiejętności czerpania z niego radości. Ona jest o czułości barbarzyńcy. Nie będę się rozwodził ani rozpisywał na jej temat. Sami musicie do niej zajrzeć, by poczuć jej wyjątkowy smak.

Bohumil Hrabal, „Auteczko”, Znak 2003

by Lech Szczeciński