Z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartował statek kosmiczny „Sojuz-TMA”, którym na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) leci trzyosobowa ekspedycja. Wystrzelenia rakiety mającej wynieść statek na orbitę dokonano zgodnie z planem o 9:18 czasu miejscowego (5:18 warszawskiego).Rosjanin Giennadij Padałka i Amerykanin Michael Fincke zastąpią na ISS obecną ekspedycję, w której skład wchodzą Aleksander Kaleri (Rosja) i Michael Foale (USA). W kosmosie spędzą – podobnie jak ich poprzednicy – około pół roku.
Dwójce członków załogi ISS, którzy dotrzeć mają na stację w środę rano, towarzyszy holenderski kosmonauta Andre Kuipers, reprezentujący Europejską Agencję Kosmiczną. Holender, po przeprowadzeniu swoich eksperymentów, wróci jednak po 11 dniach na Ziemię z obecną ekipą ISS.
Kuipers jest piątym europejskim kosmonautą, który leci razem z rosyjsko-amerykańskimi załogami. Poprzednio w październiku 2003 na stacji przebywał przez krótki czas Hiszpan Pedro Duque.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna to największy w historii ludzkości projekt związany z badaniami kosmosu, w którym od 1998 roku uczestniczy 16 państw, w tym Stany Zjednoczone i Rosja.
Problemy ze stacją, której koszty wyceniane są na blisko 100 mld dolarów, rozpoczęły się po katastrofie w lutym 2003 amerykańskiego wahadłowca Columbia. NASA zawiesiła wówczas wszystkie loty tych pojazdów. Obecnie wymiana załóg na ISS i jej zaopatrywanie możliwe jest jedynie za pomocą rosyjskich rakiet transportowych i statków „Sojuz”.
Rosjanie proponują, by obniżyć koszty utrzymania stacji poprzez przedłużenie pobytu poszczególnych załóg do jednego roku, zamiast dotychczasowych sześciu miesięcy. Rosja zaproponowała też, aby w co drugim locie na stację orbitalną jedno miejsce było zarezerwowane dla astronauty europejskiego lub „kosmicznego turysty”, co pozwoliłoby uzyskać dodatkowe środki finansowe.