Mature Themes

Nową płytę Ariela Pinka wypada nazwać nową z racji daty wydania, ale jej inspiracje sięgają tak zamierzchłych muzycznie czasów, że równie dobrze możemy nazwać ją nową starą, czyli w skrócie norą.A więc ta nora białego królika, kopalnia motywów z psychodelii lat sześćdziesiątych i popowej przebojowości osiemdziesiątych, układa się w zaskakująco zgrabny, konsekwentny autorsko przekaz. Najlepszym dowodem na to, że Pink, wzorem Celine Dion, jest zakochany w starociach jest singlowy utwór „Baby” – cover zapomnianego kawałka Emersonów.

Norę zawsze kupuję z miejsca, bo rzeczy stare mają wartość podwójną. Niewypadnięcie z osi czasu oznacza, że albo Jefferson Airplaine miał świetny PR albo ich kawałki naprawdę mają w sobie coś więcej niż powab. A 7. miejsce w rankingu LA Weekly na „najgorsze hipsterskie zespoły” możemy Arielowi no razie puścić płazem.

grol