Po premierze ”Podwórka marzeń”

„Należy pamiętać, by strona dekoracyjna, oprawa muzyczna nie odciągały widza od prawdziwego aktorskiego przesłania” – pisał w słynnych „Dziejach teatru” Allardyce Nicoll. Szkoda, że podczas sobotniej premiery „Podwórka marzeń” twórcy spektaklu zapomnieli o radach mistrza.Przedstawieniem pt. „Podwórko marzeń” w reżyserii Wiktora Klimczuka, aktorzy TLiA Kubuś uświetnili obchody Międzynarodowego Dnia Teatru. Zaczęło się od orędzia Jerzego Jarockiego odczytanego przez Irenę Dragan, dyrektora teatru. Dużo było mowy o scenicznym dialogu aktora z widzem w teatrze dramatycznym. Pominięty został zupełnie teatr lalek.

„Podwórko marzeń” to współczesna sztuka w dwóch aktach według Małgorzaty Kamińskiej-Sobczyk. Dydaktyzm został dobrze zakamuflowany i ciekawie sprzedany widzom. Do poetyki spektaklu nie pasuje jednak niemal cyrkowa, krzycząca kolorem scenografia Aleksandra Sidorowa i współczesna rosyjska muzyka disco Olega Zalotniewa.

Te elementy sprawiają, że prawdziwe przesłanie aktorskie – przestroga przed braniem narkotyków – staje się drugoplanowe. Początkowo ze sceny trąci nudą i dłużyzną. Bawiące się na podwórku dziewczyny, wymyślają i budują swój teatr wyobraźni, tworzą lalki. Ich celem jest wspólna zabawa.

Akcja nabiera tempa, gdy niespodziewanie i w widowiskowym stylu na podwórku pojawia się rapujący narkoman. Przeszkadza nastolatkom w zabawie, namawia do zażycia narkotyku. Nie osiąga swego celu.

Teraz młodzi zapaleńcy zapraszają publiczność teatralną na swój spektakl pt. „Bajka o glinianym zajączku”. Mamy do czynienia ze swoistym teatrem w teatrze. Ciekawie opowiedziana bajeczka bezapelacyjnie wygrywa z całym „Podwórkiem marzeń”. Tchórzliwy, ale dobry zajączek przeciwstawia się czarnemu charakterowi – wodzowi wróbli. Na uwagę zasługuje pomysł wykreowania tej roli i charyzma aktora Andrzeja Matysiaka. Wódz podstępem sprowadza zajączka na manowce (tu: pole makowe utożsamiane z narkotykiem). W konfrontacji ze złem zajączek przegrywa.

Cały spektakl kończy się tyle sztucznie co zaskakująco. Znów jesteśmy na podwórku, gdzie nikt nie pamięta już o nieszczęściu, jakie spotkało zajączka. Wszyscy cieszą się, że są razem.

Grają:

Staszek-Strach, Dozorca – Ryszard Barański

Nieznajomy (narkoman), Wódz Wróbli – Zdzisław Reczyński, Andrzej Matysiak

Kasia, Gliniany Zając – Agata Sordyl

Śmieciarz – Andrzej Kuba Sielski

Monika, Ropucha – Małgorzata Sielska

Ania, Pająk Przędziorek – Beata Orłowska

Jeż, Mysz – Jolanta Kęćko

Karolina Kępczyk Gazeta Wyborcza