12 razy śmierć – historia z Krainy Uśmiechu

Historia ta napisana została przez naszego rodaka , a co więcej Kielczanina, który opisuje w niej kilka lat ze swojego życia które najpewniej chciałby wymazać.Wszystko ma miejsce w Tajlandii, potocznie nazywana przez turystów Krainą Uśmiechu. Za sprawą bezmyślności, chęci szybkiego wzbogacenia się i ogromnego pecha, bohater wplątuje się w dość niewinną historie z ecstasy. Konsekwencje jednakże są nieco bardziej poważnie, mianowicie zostaje skazany na 12 kar śmierci, a sąd ułaskawia wyrok na karę dożywocia w jednym z gorszych i bardziej zatłoczonych więzień na świecie- Bambat.

Głód, choroby i ogromna tęsknota za domem i bliskimi to rzeczy z którymi Michał najbardziej walczył w więzieniu. Wszystko okraszone codzienna walką o przetrwanie, produkty codziennego użytku i święty spokój.

Czytając tę książkę autor jak również czytelnik zdaję sobie sprawę jak podstawowe czynności są ważne dla każdego człowieka, a co więcej jak pozbawienie ich jest dotkliwe. Książka opatrzona jest w ciekawe, bardzo surowe w formie ilustracje, które przybliżają nam historie opowiadane przez autora. Bardzo dobrze się jak czyta, i na długo zapada w pamięci. Polecam wszystkim lubiącym prawdziwe historię, ale również dobrą literaturę.

Pantyna