Wzlecieć ponad Galaktykę

Zbiór wierszy Romualda Bielendy Przedsionek Galaktyki („Ston 2”, 2009) zawiera dość bogatą i niebanalną tematykę – autor penetruje głównie swoje własne przeżycia, wraca do wspomnień młodości, bystro postrzega wszelkie przejawy życia.Podmiot wierszy chłonie życie wszystkimi zmysłami, a jako człowiek wrażliwy reaguje na ludzkie bytowanie na ziemi nie tylko radosne, ale i bolesne, zastanawia się nad ludzkim losem, nad szczęściem i cierpieniem. Nie uchodzą jego uwagi też drastyczne sceny z życia przyrody (jedne byty pochłaniają drugie).

Bohater tych liryków – podmiot wspominający i rozważający nad sensem i istotą człowieczeństwa – oscyluje między dwoma światami: światem materii: dotykalnym, widzialnym, ziemskim – a światem ducha. Zmysłowe przywiązanie do życia, jego jaskrawe przejawy, wręcz namiętna percepcja, widoczna jest w takich wierszach, jak Pozorna nieskończoność, Rzadkie gwiazdy, Nastrój południa itp. Próby przezwyciężenia czystej zmysłowości i przebijania się do pokładów duchowości zobaczymy w wierszach Klauzurowe wyzwanie Pytania o Niebo, Dostąpić Nieba, Hierarchia bytów itp. Duchowość to na ogół rzadka cecha poezji. Ale to ona decyduje o jej głębi, o tym, czy ta muza unosi się powyżej naszej Galaktyki, powyżej ziemskiego widzenia świata, czy też nie. Jak większość ludzi myślących bohater Przedsionka Galaktyki stawia sobie fundamentalne odwieczne pytania: nie tylko „Kim jesteśmy?”, ale też „Dokąd zmierzamy?”. Pojawia się w świadomości autora-bohatera myśl o starości i przemijaniu. Tyle doznajemy na ziemi bólu, a jednak kurczowo się jej trzymamy. Te motywy są niepokojąco częste u Bielendy. Z nimi łączy się zazwyczaj – tak jest i w tej poezji – refleksja eschatologiczna, tzn. odnosząca się do wieczności i naszego życia w niej. Bohater tomu marzy o niej kategoriami ziemskimi, bo innych kategorii my tu nie znamy z doświadczenia.

Warto sięgnąć do licznych wcześniejszych zbiorków poezji Bielendy, ale ten ostatni jest chyba pełniejszy duchowo.

Zofia Korzeńska