Nieprędko lokal po Ringburgerze zasiedlą nowi właściciele. Właśnie po raz kolejny zmieniła się koncepcja jego zagospodarowania i jeszcze przez kilka miesięcy będzie stał pusty. Zgodnie z decyzją prezydenta Wojciecha Lubawskiego do lokalu przy ulicy Sienkiewicza, gdzie mieściła się restauracja Ringburger, ma się wprowadzić Związek Polskich Artystów Plastyków.Czynsz będą płacić symboliczny – 5 złotych za metr kwadratowy powierzchni. To jeden z elementów planu prezydenta, by w centrum miasta znajdowały się nie tylko sklepy, ale także miejsca, które deptak ożywią i nadadzą mu klimat.
W lokalu po Ringburgerze ZPAP ma urządzić galerię. Niemal równocześnie pojawił się pomysł, by połączyć z ją z kawiarnio-cukiernią, gdzie w atmosferze sztuki będzie można wypić kawę, czy zjeść ciastko.
Zainteresowana otwarciem cukierni w tym miejscu była słynna warszawska firma Blikle. Miasto miało podzielić lokal na dwie części. Na kawiarnię planowało ogłosić przetarg. Okazuje się jednak, że do podziału nie dojdzie. – Po pierwsze trzeba by uzyskać na to pozwolenie budowlane, a to trwa – mówi Grzegorz Malarczyk, rzecznik MZB. – Podział wymagałby też oddzielenia m.in. mediów i zrobienia remontu, a to z kolei wiąże się z dodatkowymi kosztami – tłumaczy.
Dlatego wczoraj prezydent Lubawski podjął decyzję, że cały lokal dostanie ZPAP. – Muszę powiedzieć, że trochę martwi mnie ta decyzja. Związkowi nie są potrzebne pomieszczenia piwniczne i magazynowe, a będziemy musieli za nie płacić. Mam nadzieję, że miasto naliczy nam za nie mniejsze opłaty – mówi prezes Mariusz Brudnik.
ZPAP będzie też musiał ogłosić przetarg na część kawiarnianą. – Nas nie stać na remont pomieszczeń. Chcemy, by potencjalny podnajemca wyremontował całość – podkreśla prezes Brudnik.
Prezydent Lubawski twierdzi, że podnajemca na pewno nie otrzyma lokalu na warunkach preferencyjnych. – Przetarg na pewno wymusi ceny takie, jakie panują na rynku – mówi.
Dodaje, że być może decyzję o dzierżawie będą musieli podjąć radni. – Ja mogę zdecydować o maksymalnie trzyletniej dzierżawie. Jeżeli okaże się, że koszty modernizacji całego obiektu będą tak duże, że potencjalny najemca będzie chciał zawrzeć umowę na dłużej, wtedy muszą o tym zdecydować radni. Nie stanie się to wcześniej niż w marcu. Dlatego zakładam, że najwcześniej w maju lokal będzie zagospodarowany – mówi prezydent miasta.
Joanna Gergont Gazeta Wyborcza