Słynne powiedzonko „No bo co w końcu, kurcze blade!” już wkrótce padnie z kinowych ekranów. We Francji zakończyły się zdjęcia do filmowej adaptacji kultowej w kręgach rodziców i młodszej młodzieży serii o niesfornym kilkulatku Mikołajku.Le Petit Nicolas zrazu był postacią rysunkową, potem stał się bohaterem opowiadań, cyklicznie drukowanych na łamach prasy, by wreszcie w wersji książkowej stać się jednym z eskportowych przebojów francuskiej literatury. Jego ojcami byli współtwórca „Asteriksa” Rene Goscinny i rysownik Jean-Jacques Sempe. Książki o Mikołajku rozeszły się na świecie w ponad 10 milionach egzemplarzy.
Ekranizację opowieści o małym urwipołciu, jego karykaturalnej rodzince oraz kolegach: wiecznie głodnym Alceście, pomysłowym Rufusie i rozrabiace Euzebiuszu blokowali dotąd właściciele praw autorskich. Ustąpili dopiero po uzyskaniu zapewnienia, że film będzie dokładnym odwzorowaniem literackiego oryginału.
Odtwórca głównej roli – 9-letni Maxime Godard – został wybrany spośród setek kandydatów uczestniczących w castingu. Na ekranie, tak jak na rysunkach Sempego, ubrany będzie w szkolny strój z początku lat 60. – ciemną marynarkę, spodenki oraz czerwony krawat.
Film, w reżyserii Laurenta Tirarda, wejdzie na ekrany kin we wrześniu przyszłego roku, kiedy „Le Petit Nicolas” będzie obchodził swoje 50. urodziny. W tym samym czasie Mikołajek pojawi się także w cyklu krótkich filmów animowanych, emitowanych przez francuską telewizję M6. Według zapowiedzi producentów serial trafi też do wielu innych krajów, w tym także do Polski.
Mariola Zajączkowska dziennik.pl