Popularny już w kinie motyw napadu na bank tym razem oparty został na faktach.Akcja rozgrywa się w Anglii w 1971 roku, kiedy to doszło do jednego z najsłynniejszych rabunków bankowych. Pikanterii dodają prawdziwie powody kradzieży depozytu skrytek w skarbcu, które miały kryć dowody na…
Właśnie, tego nie wiedzieli nawet rabusie, którzy zostali sprytnie wmanewrowani w intrygę pod pozorami zdobycia pieniędzy ich życia. Co mogło być do przewidzenia, nie wszystko poszło po ich myśli. Zwłaszcza, że po drodze odkryli kilka dodatkowych faktów, które zdecydowanie bardziej skomplikowały im losy. Odtąd gra toczy się o wyższą stawkę niż aresztowanie przez policję za napad na bank… Co, jeśli funkcjonariusze są skorumpowani, a inicjatorem kradzieży okazują się tajne służby?
Paradoksalnie, ten jeden z najbardziej spektakularnych rabunków nie został zapamiętany w historii tak dobrze, jakby na to zasługiwał. Żaden ze złodziei nie trafił do więzienia, wielu poszkodowanych nie dociekało losów złożonych przez nich w depozyt przedmiotów, a przede wszystkim wprowadzony został trzydziestopięcioletni zakaz rozpowszechniania informacji na temat tejże kradzieży.
Dobrze skonstruowana fabuła trzyma w napięciu bez gadżeciarskich efektów, za co film dostaje ode mnie dużego plusa. Produkcja warta polecenia wszystkim amatorom dobrej sensacji, zwłaszcza tym, którzy lubią się zastanawiać, jak deprawujące bywają meandry władzy.
Daria Maroń