Muzeum Narodowe w Kielcach otwiera się na niedowidzących i niewidomych – muzealnicy chcą stworzyć dla nich „Galerię przez dotyk” i udostępnić w niej cenne klocki drzeworytnicze czarodzieja rylca Stefana Mrożewskiego.Ponad 180 klocków do 190 grafik Mrożewskiego o różnej tematyce – portrety m.in. Paderewskiego i Piłsudskiego, cykl ilustracji do „Ballad i romansów”, ex librisy Ludwika Wiktora Kielbassa i Szaniawskich oraz cykl kart bożonarodzeniowych – trafiło do muzeum w listopadzie ubiegłego roku. Matryce pochodzą z okresu od lat 30. do 70. XX wieku i wraz z grafikami Mrożewskiego pokazują, jak wygląda warsztat artysty.
Pomysł, by eksponaty udostępnić niewidomym i niedowidzącym, zrodził się podczas ich opracowania. – Podczas pracy musiałam wziąć do ręki każdy klocek. Odkryłam wówczas, że są przyjemne w dotyku, że łatwo jest wyczuć ich fakturę. Pomyślałam wówczas, że jest to idealny eksponat dla osób niewidomych i niedowidzących, które przez dotyk mogą odkrywać wyryte na nich sceny – mówi Joanna Kaczmarczyk, kierowniczka Działu Rycin Muzeum Narodowego w Kielcach.
Pokazywaniu drzeworytów mogłyby też towarzyszyć warsztaty plastyczne, czytanie fragmentów tekstów, np. przez kieleckich aktorów, do których powstały ilustracje Mrożewskiego czy przedstawienie postaci, które są na portretach bądź które zamówiły u mistrza ex librisy. – Wszystko to jest na etapie pomysłu. Myślę, że z pierwszymi warsztatami moglibyśmy ruszyć jesienią – zapowiada Kaczmarczyk.
Pomysł muzealników przypadł do gustu Polskiemu Związkowi Niewidomych. – Niewidomy wraz ze wzrokiem traci 80 proc. informacji. Stara się uzupełniać tę lukę m.in. właśnie przez dotyk. W muzeach jednak niewiele rzeczy można dotknąć, odbiór uniemożliwiają gabloty. Przedsięwzięcie kieleckich muzealników umożliwi dokładne obejrzenie przedmiotów – nie kryje zadowolenia Edyta Łapińska z okręgu świętokrzyskiego Polskiego Związku Niewidomych.
Podobna „Galeria przez dotyk” istnieje już m.in. w Muzeum Okręgowym w Stalowej Woli. Niewidomi i niedowidzący odwiedzający tamtejszą placówkę zapoznają się z rzeźbami eksponowanymi w galerii i z wybranymi przedmiotami z muzeum, a następnie zainspirowani nimi sami tworzą sztukę. – Potrzeba tworzenia takich warsztatów jest ogromna. Niewidomi i niedowidzący chętnie do nas przychodzą i tworzą piękne prace. Widzimy, że te spotkania ze sztuką są dla nich bardzo ważne – nie ma wątpliwości Edyta Lisek-Lubaś prowadząca warsztaty w muzeum w Stalowej Woli.
Pod skrzydłami świętokrzyskiego okręgu Polskiego Związku Niewidomych jest blisko 2 tys. osób. W samych Kielcach i powiecie kieleckim jest ich ponad pół tysiąca, w tym ponad setka dzieci. Większość chętnie korzysta z wszelkich form aktywności.
Monika Rosmanowska Gazeta Wyborcza